Miłość umowna

By | 11:39 Leave a Comment


1*

   W roku 2017 swoją drugą kadencję jako prezydent USA zakończył Barack Obama. W tym samym czasie swoją kolejną kadencję jako Starosta Szydłowiecki kończył Włodzimierz Górlicki.
    W sumie na tym podobieństwa się kończą, bo nasz prowincjonalny Obama Ziemi Szydłowieckiej  obdarzony charyzmą misia koala, jest raczej pod każdym względem przeciwieństwem Baracka "No drama" Obamy, ale potrzebne było tło do zilustrowania dysproporcji między formatami aktywności społecznej, stąd to porównanie. Hasłem w kampanii prezydenckiej Baracka Obamy było "Yes, we can", a na jego najpopularniejszym plakacie widniał napis HOPE. Starosta szydłowiecki całym sobą wyraża dwie przeciwne kwestie: "No, i can't" i "Hopeless" oraz jedną dodatkową, brzmiącą "Never ending story". Ta ostatnia formuła może świadczyć nie tylko o fascynacji filmem dla dzieci dziejącym się w świecie fantazji, ale także o zagubieniu w labiryncie własnej kreacji przypominającej coraz bardziej autokrację. Daleką od normalnej jest sytuacja, w której ktoś sam siebie wybiera na stanowisko publiczne. W osobliwej szydłowieckiej rzeczywistości wygląda to w dużym skrócie w sposób następujący: starosta wybiera sobie większość radnych zwykle powiązanych zawodowo z gminą lub powiatem, a oni z wdzięczności lub strachu przed utratą pracy i wpływów, w wyniku pomroczności jasnej wybierają swego mocodawcę na stanowisko starosty.


    Takie postępowanie większości fasadowych radnych nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek namysłem, refleksją, czy tzw. dobrem społecznym. Jest to wynik przyziemnej kalkulacji, osobistych zysków i strat, a często jest to działanie wbrew woli swoich wyborców. Początki tego szaleństwa można odnaleźć w późnych latach 90-tych ubiegłego wieku, kiedy to Włodzimierz Górlicki poznał smak porażki.
     W roku 1998 jednym z uczestników wyścigu o fotel burmistrza w Szydłowcu był nie kto inny, jak obecny, wieczny starosta. Z perspektywy czasu czytając program wyborczy tego kandydata oraz dysponując pewnym zakresem wiedzy historycznej dotyczącej jego działalności w roli starosty, można jedynie ubolewać, że tego wyścigu nie wygrał. Są co najmniej dwa powody dla których warto by było cofnąć czas i zmienić nieco bieg wydarzeń w roku 1998, tak aby wynik wyborów był korzystny dla tego kandydata. Po pierwsze uniknęlibyśmy jego dożywotniej kadencji w roli starosty oraz wszystkich przykrych konsekwencji z tym związanych, wyglądających z jednej strony, jak wenezuelski sitcom, a z drugiej, jak odwet na społeczności, która nie zdecydowała się poprzeć tej kandydatury w wyborach na burmistrza Szydłowca. Po drugie, dzisiaj żylibyśmy w zupełnie innej, bajecznej rzeczywistości.  Funkcja burmistrza pozwoliłaby z pewnością na realizację planów, których nie można zrealizować będąc starostą. Zgodnie z obietnicami przedwyborczymi burmistrz Włodzimierz Górlicki aktywnie by zwalczał bezrobocie, podejmując współpracę z przedsiębiorcami w celu tworzenia nowych miejsc pracy. Stworzyłby fundusz poręczeń kredytowych i chroniłby lokalny rynek pracy poprzez preferencje podatkowe dla miejscowych przedsiębiorców, zostałby także wdrożony nowy system podatkowy, motywujący do aktywności gospodarczej. Miasto byłoby oazą bezpieczeństwa, monitorowaną strefą komfortu, wolną od  napadów, narkotyków i pijaństwa. Placówki kulturalno-oświatowe zapewniałyby dzieciom i młodzieży atrakcyjne formy spędzania wolnego czasu przyciągając je niczym magnes swą bogatą ofertą. Nieszczęsne drogi gminne, a także powiatowe doczekałyby się w końcu remontów. Finanse gminy zostałyby uporządkowane, a diety radnych oraz pensja burmistrza ograniczone. W oświacie dyrektorzy szkół mieliby większą samodzielność finansową i możliwość lepszego wykorzystania bazy szkolnej. Nowy, niedoszły burmistrz zapewniłby także młodzieży aktywne uczestnictwo w życiu społecznym. Kolejne kwestie zdiagnozowane jako problematyczne, takie jak służba zdrowia, wodociągi, kanalizacja, promocja miasta i współpraca ze Starostwem zostałyby definitywnie rozwiązane w czym pomógłby dialog społeczny. Poza tym, w materiale wyborczym (publikowanym w całości poniżej) Włodzimierz Górlicki twierdził, że jako kandydata na burmistrza wyróżniają go następujące cechy:

2*

    Ta przypadkowa szczerość jest chyba kluczem do zrozumienia głównej motywacji kierującej późniejszą publiczną aktywnością tej postaci. Charakteryzuje ją właśnie umowność. Nie "umowność" w sensie umowy np. społecznej, a w znaczeniu czegoś nierzeczywistego, zmyślonego. Pośród tych wszystkich wymienionych powyżej, wspaniałych cech niezbędnych w pracy na rzecz społeczności zwraca jednak uwagę brak jednej, wydawałoby się podstawowej, czyli empatii. Być może jest to cecha drugorzędna dla prawdziwego autorytaryzmu, ale czy z taką sytuacją mamy w tym przypadku do czynienia, przyjdzie jeszcze ocenić. Faktem jest, że od czasu porażki w 1998 roku, wszyscy mieszkańcy powiatu szydłowieckiego ponoszą tego konsekwencję żyjąc w dystopijnym świecie, w którym nasz umowny bohater z przyczyn zależnych wyłącznie od siebie, będąc starostą nie może zrealizować swych ambitnych zamierzeń, na przykład takich, jak budowa basenu, bowiem właśnie umowność i pozorność są podstawą podejmowanych przez niego działań, tudzież ich braku. Istnieje jednak możliwość, że w najskrytszych zakamarkach tego genialnego umysłu zrodzi się pomysł ponownego kandydowania w przyszłych wyborach na stanowisko burmistrza Szydłowca. Wtedy zaistnieje szansa przekucia słów w czyny. Kolejna szansa obciążona dziedzicznie zaniechaniem. Szansa "umowna", realna niczym szydłowiecka kryta pływalnia. Istnieje też możliwość, że ostatnie słowo w sprawie przyszłych wyborów samorządowych i dziedziczenia stanowisk w administracji publicznej nie będzie należało do kandydata o nienagannej prezencji, a do pewnej skromnie odzianej niewiasty o imieniu Temida.

Set It Off - I Think It's Arrogance


Fun Fact:

Na stronie www.portalsamorządowy.pl istnieje możliwość wyrażenia swojej oceny pracy danego samorządowca, oto jak jest oceniana przez internautów praca tego konkretnego samorządowca : tylko 13,33 % głosujących popiera jego działalność, a aż 86,67 % nie popiera aktywności tego samorządowca.

2.

* materiał wyborczy 

3.

*obraz "Chez le Père Lathuille" Édouard Manet (1879)

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: