1. |
Reptilianie przejęli kontrolę nad światem. To pewne, jak szkodliwość szczepionek. W tym kontekście trochę historii chyba nikomu nie zaszkodzi.
W roku 1896 w Gloucester w Wielkiej Brytanii przyjęto do szpitala Mary Wicklin*, 4 letnią dziewczynkę z wysoką gorączką, nudnościami, bólem pleców i zapaleniem gardła. W karcie oprócz danych osobowych zanotowano, że nie była szczepiona. Dziewczynka była jednym z 10 tysięcy dzieci w Gloucester, których rodzice zdecydowali się nie szczepić przeciwko ospie, a na wyspach właśnie szalała kolejna epidemia. Epidemia ospy. Po kilku dniach pobytu dziewczynki w szpitalu jej ciało pokryła wysypka zmieniająca się w bolesne pęcherze, przechodzące następnie w strupy. W tym czasie już od 40 lat szczepionka na ospę była znana, a szczepienie obowiązkowe. Od mniej więcej 40 lat działał też National Anti-Vaccination League, ruch, który otwarcie sprzeciwiał się szczepieniom. Brak szczepień było w ówczesnej Anglii zagrożone karą grzywny lub więzienia. Sankcje karne przekształciły kwestie osobistych preferencji medycznych w dyskurs na temat ograniczania swobód obywatelskich, co w efekcie zrodziło pierwsze na świecie ruchy antyszczepionkowe. “Państwo nie ma prawa naruszać władzy rodzicielskiej ani narzucać obywatelom religijnych lub medycznych dogmatów pod jakimkolwiek pretekstem.” Twierdził William Tebb, prezes London Society for the Abolition of Compulsory Vaccination.
2. Lekarze karmią dziećmi szczepionkowe monstrum, Charles Williams,1802 r. |
Prawdopodobnie działalność tych ruchów miała bezpośredni wpływ na rodziców dziewczynki z Gloucester. Ich decyzja nie mogła wynikać z kosztów: szczepienia były bezpłatne i dostępne w publicznych stacjach szczepień od początku XIX wieku. Być może nie widzieli takiej potrzeby lub nie chcieli podawać swojemu dziecku czegoś, co według dzisiejszych standardów nadal było potencjalnie niebezpieczną, nie w pełni przebadaną procedurą. A może stawiali opór z powodów moralnych lub religijnych. Faktem jest, że Gloucester w tym czasie było najmniej zaszczepionym miastem na wyspach. Ponad 80% mieszkańców nie przestrzegała prawa w tej kwestii. Powody sprzeciwu wobec szczepień były zróżnicowane. Niektórzy uważali, że jakakolwiek interwencja technologiczna przeciwko powszechnej chorobie była nienaturalna. W końcu ospa była faktem od wieków. Dla wielu osób próba kontrolowania czegoś tak osadzonego w doświadczeniu życia i śmierci była głęboką ingerencją w boski plan. Inne osoby uważały, że ten proces jest sprzeczny z prawami logiki - bo niby w jaki sposób wprowadzenie choroby do organizmu może być dobre? Nawet ludzie, którzy akceptowali myślenie naukowe - np. teorię ewolucji - czuli, że szczepienie jest sprzeczne z naturą, ponieważ wykorzystuje materiał zaczerpnięty z niższej formy życia (krowy). Kwestia przenikania się ciała zwierzęcia i człowieka wywołała jedne z najbardziej emocjonalnych reakcji na szczepienia, ponieważ ludzie obawiali się, że proces ten może spowodować, że im lub ich dzieciom wyrosną ogony i krowie rogi. Obawy te miały “racjonalne” podstawy bowiem sto lat wcześniej w roku 1796 zaledwie 30 kilometrów od Gloucester, dr Edward Jenner zauważył, że mleczarki, które cierpiały na łagodniejszą ospę krowią, wydawały się być chronione przed cięższą odmianą ospy. Jenner dokonał eksperymentalnego zaszczepienia materiałem zakaźnym "ospy krowianki" ośmioletniego chłopca. Chłopiec łagodnie przechorował "krowiankę" po czym Jenner zaszczepił go ponownie materiałem zakaźnym cięższej postaci ospy. Chłopiec nie zachorował, ponieważ uzyskał odporność. Przełomowe znaczenie odkrycia Jennera polegało na wykazaniu, że w celu uodpornienia człowieka przeciw ospie wcale nie potrzeba zaszczepiać mu ospy prawdziwej, lecz wystarczy szczepienie ospy krowiej, która – w odróżnieniu od ludzkiej – ma przebieg łagodny i nigdy nie kończy się śmiercią. Jenner nie był pierwszą osobą, która z powodzeniem szczepiła ospą krowią, ale jego praca nadała tej procedurze status naukowy i doprowadziła do jej powszechnego przyjęcia.
3. Zaszczepiony człowiek, któremu urosły rogi,1800 r. |
Bez względu na powody, dla których tak wielu ludzi w Gloucester łamało prawo, ich decyzje umożliwiły szybkie rozprzestrzenienie się epidemii wśród nieszczepionych dzieci w szkołach. Cztery tygodnie od dnia przyjęcia dziewczynki zarażonej ospą w szpitalu nie było już wolnych łóżek. Liczba miesięcznych diagnoz wzrosła do prawie 900 zakażonych osób. Gdy nasilenie epidemii stało się oczywiste, wielu rodziców zabrało swoje dzieci do bezpłatnych punktów szczepień. Ruszyła też kampania informacyjna. Plakaty i ulotki rozdane gospodarstwom domowym odwoływały się do moralnego obowiązku poszczególnych osób, prosząc każdego, kto wcześniej sprzeciwiał się szczepieniom, aby wziął pod uwagę poważną odpowiedzialność, jaką ponoszą. W przeciwieństwie do kampanii propagujących szczepienia w późniejszych latach, sformułowanie podkreślało raczej korzyści dla ogółu społeczeństwa niż wpływ na zdrowie poszczególnych osób. Sześć miesięcy po tym, jak Mary Wicklin zaraziła się ospą prawdziwą, w Gloucester nie odnotowano żadnych nowych przypadków. Projekt masowych szczepień pozwolił opanować epidemię, ale około 2 tysięcy osób zostało zarażonych. Dwie trzecie z nich to dzieci poniżej dziesiątego roku życia. Osobom zaszczepionym nie zagrażało niebezpieczeństwo utraty życia, lecz było ich niewiele. Spośród chorych niezaszczepionych 40% zmarło. Wśród ofiar epidemii była 4 letnia Mary Wicklin. Przed wprowadzeniem obowiązkowej szczepionki ospa na wyspach brytyjskich zabiła 10% populacji, w miastach, gdzie infekcja rozprzestrzeniała się łatwiej wskaźnik sięgał 20%.
Na grupie fb “Szydłowiec bez cenzury” została zamieszczona mini ankieta dot. szczepień na Cov19. Wzięło w niej udział 58 osób, z czego nieco ponad 20% wyraziło brak zaufania do lekarzy propagujących zasadność przyjęcia nowej szczepionki.
4. |
Devil Horns - Alex:
* Mary Wicklin w szpitalu w Gloucester
5. |
0 komentarze: